Posty

Utknęłam w złych czasach

Coraz częściej czuję się skołowana i jakby wyjęta z drugiej połowy ubiegłego wieku. Naprawdę, gdy rozmyślam nad rzeczami, które można było robić, nad tym, że ludzi nie oceniało się po najnowszym telefonie czy najmodniejszych ubraniach. Większość była sobie równa, muzyka była wspaniała, filmy chociaż bez profesjonalnych efektów specjalnych miały w sobie jakąś taką duszę. Każdy ubierał się w to co można było dostać, często latało się w za dużych czy podartych rzeczach. I uwaga, nikomu to nie przeszkadzało i nikt nie miał z tym problemu. Ludzie spotykali się i rozmawiali. Tak, rozmawiali! Nie potrzebowali do tego telefonów. Siadało się ze znajomymi przy ognisku, a jedna czy dwie osoby grały na gitarach. Każdy znał teksty piosenek takich jak "autobiografia" czy "nie płacz Ewka". To tworzyło niezwykłą atmosferę i wspomnienia, które nasi rodzice potrafią opowiadać cały czas. A my co mamy? Wspaniale przeżyte chwile możesz policzyć na palcach jednej dłoni, bo wbicie kolejne